Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Tak? A kto normalny zostawia niemowlaka wymiotujacego na plecach???
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Moje pytanie jest czy wy potraficie czytać ze zrozumieniem? Kobieta się wypowiedziała „nie radził sobie z wymiotami” po czy zostawiła dziecko bez opieki leżące na plecach? Takiego dziecka się z oka nie spuszcza! Druga sprawa... odmówiono przyjęcia w szpitalu więc dałam sobie spokój? Ludzie! Gdyby mi pies zachorował i widziałabym ze z nim zle to jeżdżę do skutku!!!!!!!! A nie czekam na cud!!!!!! Oczywiście winę jest zwalić łatwo, a wy wiejscy filozofowie którzy jesteście biegli już macie winnego! Kierujecie się emocjami, bo zmarło dziecko i wszystkie mateczki się jednoczą bo matka... ale pomyślcie przez chwilę, tu jest wiele pytan do postawienia najpierw, a potem wydawajcie osąd. Nie bronię lekarza, nie było mnie tam może powinien przyjąć dziecko ale zdecydowanie wiem ze nie zostawiłabym tak tej sprawy i nie czekała aż łaskawie mnie przyjmą!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Lekarz zawinił fakt! Ale sorry, gdyby moje dziecko było w takim stanie to od razu jechała bym do szpitala, prosto od pediatry, a nie do domu. Zresztą karetka została wezwana o 21, co się działo przez te 4 godziny? Dobra, zanim go uspiła, minęło trochę czasu, chciała się spakować ok, ale w takim wypadku trzeba mieć cały czas dziecko na oku, gdzieś obok blisko siebie. Nawet wsadzić w wózek i pakować się mając dziecko w wózku w każdym pokoju. To straszna tragedia, gdyby nie lekarz pewnie nic by się nie stało, ale czasami jest tak, że skoro nie jesteśmy lekarzami, to wierzymy im że jest ok, przecież to lekarz, wie lepiej. Jedna matka by nie wyszła ze szpitala, druga stwierdzi, że przecież lekarz wie najlepiej czy dziecko trzeba przyjąć czy nie. Jednak bardzo współczuję, nie wyobrażam sobie tego bólu jaki teraz czują. 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tak małego dziecka z biegunka i wymiotami lekarz nie powinien wypisać do domu! Gdyby zatrzymał Malucha na oddziale do tragedii by nie doszło , koniec , kropka. Nie ma co winić matki.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Oczywiście ze tak. Tempa madko, jak dziecko wymiotuje to nie spuszcza sie go z oka przez caly czas . Matka lekkoduch, ja cale noce potrafilam przesiedziec by reagowac wtedy koedy trzeba
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Po 17 pojechała co nie znaczy,że o 17:05 zaraz została przyjęta.. dzisiaj chorych dzieci poza kolejnoscia się nie przyjmuje, bo te wszystkie "schorowane" osoby w poczekalni strasznie się spieszą, żeby godzinami na chodnikach ze spotkanymi koleżankami/kolegami pogadać.. bynajmniej u mnie tak to wyglada.. taka jest nasza znieczulona rzeczywistość
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wszyscy jesteście bardzo mądrzy, ale nie macie studiów medycznych, więc nie wypowiadajcie się.Lekarz mądry człowiek , po studiach medycznych,zachował się, tak jak obecnie zachowuje się większość lekarzy, po studiach medycznych, czyli ma głęboko gdzieś życie małego pacjenta.Nie czepiajcie się matki.To obecnie postawa nagminna w Polsce,że lekarze olewają nas wszystkich, szczepią na potęgę chore dzieci i są bezkarni.Kasta ogłupiałych, i pychą przesiąkniętych idiotów.
 Głupia/głupi jesteś jak but: jak lekarz nie chce zaszczepić chorego (najczęściej przeziębionego, co jest zwykle zasługą mamuśki, dziecka to matki się awanturują, że nie będą przychodzić ponownie i wymuszają szczepienie. A matka dziecka z artykułu, co zrobiła kiedy dostała skierowanie do szpitala? Siedziała w domku i czekała aż ją pogotowie wyręczy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Może w końcu lekarze zaczną wykonywać swój zawód należycie??? Po to się uczyli i zdobyli ten zawód. To nieodosobiony przypadek zaniedbania lekarza. Moje dziecko mogło umrzeć, bo lekarz (Lekarz???) nie zbadał należycie i zbagatelizował sprawę. Mówiłam, że córka skarży się na potworny ból brzucha. "To normalne - usłyszałam, bo ma zapalenie oskrzeli". Lekarka nawet nie zbadała córki co z jej brzuchem... Tylko, że ja miałam przeczucie, że coś nie tak. Poszłam do lekarza rodzinnego (tu mogę napisać - cudowny lekarz) od razu stwierdziła - zapalenie wyrostka. I oczywiście pojechałam do szpitala z córką... Cudem została uratowana, lecz i tak w czasie operacji wyrostek się rozlał... NIe zapomnę nigdy tego... To był koszmar. Dlatego mówię, że takich pseudo lekarzy zwalniałabym i zakazała prawa wykonywania zawodu.... Jeżeli, ktoś uczył się na lekarza dla kasy, niech zostanie badylarzem a nie lekarzem. Proste. Ile jeszcze będzie tak, że będą umierać ludzie przez nieuctwo lub brak empatii przez lekarzy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ja terz mam dzieci i parę lat wstecz muj syn terz mial mocna biegunkę i wymioty ale pilnowalismy z żoną na zmianę czy z dzieckiem się nic nie dzieje nad takim małym dzieckiem trzeba się troszkę Polkowic i pilnować czy nic się nie dzieje nie zostawilbym nawet na chwilę samego mama tego aniołka powinna to obserwować A nie się pakować takie moje zdanie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
#temat dla uwagi#
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Za co ci lekarze chcą podwyżki płac. Najpierw niech zaczną szanować i leczyć pacjentów. Jak ja z dzieckiem pojechałem do szpitala. To lekarz siedział sobie na ławce i palił papierosa. I widział jak dziecko 1,5 roczne wymiotuję przy nim. Dopiero jak go zjeb....em to przyjął nasz po 50min. Skandal
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
No i od razu pojawiło się kilkuset specjalistów z różnych dziedzin medycyny, który wiedzą od razu wszystko o stanie dziecka i medycznych procedurach. Aż miło poczytać, ile to się człowiek nauczy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak głupim trzeba być żeby nie wiedzieć że w nagłych wypadkach dzwoni się na SOR? Karetka do dziecka w takim stanie zostanie zadysponowana zawsze ewentualnie w razie wielkiej biedy dyspozytor zasugeruje jazdę do szpitala na własną rękę. Jeśli dziecko ma biegunkę całą noc to czekanie 20h jest wydaniem na nie wyroku śmierci. Matka winna zaniedbania, kurtyna. Teraz spod kurtyny rzuca oskarżenia jak złodziej który ucieka i krzyczy łapać złodzieja żeby zrzucić winę na lekarza
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tak łatwo oceniać wszystkim matkę a w pierwszym momencie zawinił szpital, który odmówił przyjęcia na oddział takiego malucha. Niedawno córka (14 miesięcy) przechodziła rotawirusa, z biegunką ale bez wymiotów, mało jadła, dostała skierowanie na oddział i tam lekarka bez wstępnego badania powiedziała, że nas nie puści do domu, bo córka jest zbyt mała i takie dzieci się szybko odwadniają. Puścili nas dopiero po 3 dniach. Więc jak lekarze mogli odesłać 4 msc dziecko z takimi objawami??!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
nie niesteś lekarzem bo rzaden lekarz by tu nie pisał co najwyżej jesteś kłamcą
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zawsze mogła powiedzieć lekarzowi że bezpieczniej by się czuła gdyby dziecko zostało pod opieką szpitala na noc. Nie wierzę że lekarz by odmówił. Nie ma co się trzymać ściśle zaleceń. Pogarsza się to zaczynam reagować, szukać pomocy od razu. U nas w przychodni dzieci do roku czasu z katarem mają pierwszeństwo- bez poprzedniej rejestracji. Teraz można stawiać wiele pytań. Ale nie jest to napewno wina lekarza.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wszyscy tu komentujący pozjadali rozumy! Skąd wy wszyscy wiecie jak było i od razu winicie matkę? Eewidentna wina lekarza , który stwierdził ,że nie ma potrzeby dziecka zostawiać w szpitalu , bo ma lekkie odwodnienie. Matka jak to matka , posłuchała rad lekarza , może to młoda matka , która nie wie jak w takiej sytuacji reagować. A co do lekarzy , to wiem z własnego doświadczenia jak bardzo są przychylni pacjentom! Mój syn miał bakteryjne zapalenie opon mózgowych , prawie sepsę , była niedziela , nikt nie chciał zrobić badania, dopiero gdy "zapłaciliśmy"lekarzowi , ten zrobił punkcję i wtedy okazało się jak w ciężkim stanie jest dziecko!! Więc nie zwalajcie winy na tę biedną matkę , bo jesteście nic nie warci , sądząc właśnie ją! Bardzo współczuję , bo wiem co to znaczy stracić dziecko!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Racja!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Na FB u tej pani były wpisy wpisu że matka po otrzymaniu skierowania do szpitala siedziała na FB i na grupach wystawiała na sprzedaż meble dziecięce. Post sprzedażowy był z 19.30 po 21 wezwała karetkę. Winy lekarza nie ma bo dziecko nie zmarło na wskutek choroby a przez niedopilnowanie. Kto normalny w takich chwilach zostawia śpiące dziecko i siedzi sobie na FB ?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czemu matka nie powiedziała, że podczas tych kilku godzin po dostaniu skierowania, wystawiała meble na fejsbuku?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...